Dziś zapraszam na
recenzję kultowej szczotki do włosów Tangle Teezer. Na temat tego
produktu krążą już legendy :) szczerze mówiąc długo nie mogła przekonać
się do jej przetestowania, jednak z biegiem czasu również i ja stałam
się jej właścicielką i jest ze mną już od ponad 1,5 roku.
Po pierwszym użyciu byłam rozczarowana i nie rozumiałam w czym tkwi fenomen tej szczotki. Negatywnie zaskoczyło mnie to że, szczotka rozczesuje włosy tylko z góry a pod spodem zostają poplątane. Jednak po czasie zrozumiałam że produkt rozczesuje włosy warstwo, trzeba kilku przeciągnięć by całkowicie rozczesać włosy. Dzięki temu włosy są dokładnie rozczesane bez ciągnięcia i wyrywania. Szczotka świetnie rozczesuje a włosy nabierają ładnego połysku i nie elektryzują się. Produkt jest solidny i trwały, szczotka upadła mi już wiele razy na płytki, bez żadnego uszczerbku. Jednak po czasie zauważyłam przetarcia na jednym boku, widoczne na zdjęciach oraz odkształcone na boki wypustki. Jednak to w żadnym stopniu nie przeszkadza w jej użytkowaniu. Szczotka stała się dla mnie absolutnym hitem i nie wyobrażam sobie czesania, moich włosów bez niej.
Tangle
Teezer to szczotka zaprojektowana przez brytyjskiego fryzjera Shaun P.,
umożliwia szybkie rozczesanie zarówno mokrych jak i suchych włosów, bez
ciągnięcia, wyrywania, łamania i elektryzowania włosów. Dodatkowo
nadaje połysk.
Szczotką
można rozczesywać włosy od nasady po końce, co przy użyciu innych
szczotek i przy mokrych włosach, zwykle nie jest możliwe.
Ergonomiczny kształt szczotki idealnie dopasowany jest zarówno do kształtu głowy jak również zapewnia wygodę w użytkowaniu.
Szczotka
Tangle Teezer zdobyła wiele nagród : InStyle BEST BEAUTY BUYS 2012,
COOL BRANDS 2012, HARPER’S BAZAAR BEAUTY HOT 100, LOOKFANTASTIC
HAIR&BEAUTY AWARDS 2012, GRAZIA BEST IN BEAUTY, COSMOPOLITAN BEAUTY
AWARDS 2010, YOUR HAIR BEST HAIT BUYS 2011
Szczotka dostępna w drogeriach internetowych w cenach ok. 38 zł
Pamiętam swoje początki, najpierw nie wiedziałam jak trzymać tą szczotkę. Robiłam do niej kilka podejść i w końcu załapałam, teraz ja uwielbiam i też używam od ok. 1,5 roku.
Gdyby nie ta szczotka już dawno znów obcięłabym włosy na króciutko, bo nie mogłam już znieść tego codziennego szarpania :). Dzięki TT mam włosy za łopatki i bez problemu przychodzi mi "hodowanie" ;). Teraz jeszcze by się tylko przydała kompaktowa wersja na podróże...
Ja mam kompaktówkę czarno-złotą i uwielbiam ją. W tym przypadku to nie jest nadmuchany marketing tylko prawdziwe cudo, które działa. Nie jest tylko popularna wśród blogerek, ale także osób nieposiadających własnego bloga ;]
musze ją w końcu kupić!
OdpowiedzUsuńZabieram się do zakupu tego cudeńka od dłuższego czasu, przy kolejnym internetowym zamówieniu na pewno ja wrzucę do koszyka :)
OdpowiedzUsuńRaz ja chcę, potem mi przechodzi chyba póki nie wypróbuję to będzie mnie męczyć :)
OdpowiedzUsuńidealna szczotka, nie zamienię jej na żadną inną :D
OdpowiedzUsuńPamiętam swoje początki, najpierw nie wiedziałam jak trzymać tą szczotkę. Robiłam do niej kilka podejść i w końcu załapałam, teraz ja uwielbiam i też używam od ok. 1,5 roku.
OdpowiedzUsuńja jestem wierna tradycyjnej szczotce do włosów, a po tą pewnie nie sięgnę :))
OdpowiedzUsuńmam i podzielam twoje zdanie :)
OdpowiedzUsuńna moim TT też są jakieś przetarcia, ale i tak kocham !
OdpowiedzUsuńJestem zadowolona z jej działania:) dosyć często jej używam!
OdpowiedzUsuńja również na początku nie wierzyłam w fenomen szczotki teraz nie wyobrażam sobie czesania bez niej
OdpowiedzUsuńNa targu widziałam takie podrabiane za 15 zł :) ba, nawet używałam i niczym się nie różnią d oryginału ;)
OdpowiedzUsuńa miałaś kiedyś szczotkę z naturalnego włosia? :) nie testowałam tej, ale mam szczotkę do włosów przedłużanych i sprawuje się fantastycznie :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie
od dawna sie na nia czaje,ale jak narazie sie nie skusialam,jakos i zawsze nie po drodze :P
OdpowiedzUsuńz reszta do moich cienkich wlosow wystarczy zwykla
Ja mam dwie wersje szczotki TT klasyczną i w kompakcie ;) Pierwszą używam ja, a drugą moja córeczka ;) Obie jesteśmy z nich bardzo zadowolone ;D
OdpowiedzUsuńDługo się na nią czaję, chyba czas w końcu ją kupić :)
OdpowiedzUsuńNie ciagnie mnie do niej ;D
OdpowiedzUsuńPodobno te szczotki są teraz dostępne w drogerii Hebe.
OdpowiedzUsuńLubię ją
OdpowiedzUsuńWszyscy ją tak wychwalają a ja się nadal nie mogę przekonać :)
OdpowiedzUsuńnie mam niestety...
OdpowiedzUsuńTa szczotka zupełnie mnie nie porwała leży sobie gdzieś w szufladzie
OdpowiedzUsuńOd kiedy mam TT nie pamiętam, żebym czesała się zwykłą szczotką. Naprawdę radzi sobie z kołtunami :)
OdpowiedzUsuńja ze swoją jestem ok rok i całkowicie jestem nią zachwycona:)
OdpowiedzUsuńTego typu szczotka jest bardzo popularna wśród blogerek.
OdpowiedzUsuńGdyby nie ta szczotka już dawno znów obcięłabym włosy na króciutko, bo nie mogłam już znieść tego codziennego szarpania :). Dzięki TT mam włosy za łopatki i bez problemu przychodzi mi "hodowanie" ;). Teraz jeszcze by się tylko przydała kompaktowa wersja na podróże...
OdpowiedzUsuńJa mam kompaktówkę czarno-złotą i uwielbiam ją. W tym przypadku to nie jest nadmuchany marketing tylko prawdziwe cudo, które działa. Nie jest tylko popularna wśród blogerek, ale także osób nieposiadających własnego bloga ;]
OdpowiedzUsuńOj marzy mi się:)
OdpowiedzUsuńekstra szczoteczka
OdpowiedzUsuń