Witam was po kilkudniowej nieobecności, niestety ostatnio czasu u mnie jak na lekarstwo. Mam nadzieje że w najbliższych dniach uda mi się nadrobić zaległości.
Dziś zapraszam na recenzje kosmetyków bez których nie wyobrażam sobie mojego codziennego makijażu. Mowa będzie o dwóch różach do policzków firmy W7.
O różach W7 czytałam wiele pozytywnych recenzji, byłam bardzo ciekawa czy u mnie równie dobrze sprawdzą się jak u innych. Przetestowałam cztery kolory i muszę przyznać iż każdy z nich prezentuje się wyjątkowo dobrze.
Kosmetyki posiadają delikatne aksamitne wykończenie oraz piękną paletę odcieni. Róż jest bardzo dobrze napiętnowany, dzięki temu aplikacja jest łatwa i przyjemna. Efekt nasycenia koloru możemy stopniować w zależności od ilości nałożonego kosmetyku. Produkt świetnie się rozciera, więc nie musimy obawiać się że przy wykonywaniu makijażu powstaną nam na twarzy nietetyczne plamy.
Kosmetyk znajduje się w prostokątnym plastikowym opakowaniu. Kasetka została wykonana z twardego plastiku w czarnym kolorze. Zamykanie różu to klapka z okienkiem zamykana na zatrzask. Wewnątrz pudełka znajduje się niewielki pędzelek do aplikacji, jest idealny do poprawek makijażu w ciągu dnia, gdy nie mamy dostępu do pędzla do konturowania. Kasetka została solidnie wykonana.
Duo blusher 02
W palecie 02 znajdują się dwa odcienie pierwszy z nich to ciemno brzoskwiniowy, dobrze napigmentowany kolor. Znajdują się w nim bardzo drobne drobinki które delikatnie połyskują w świetle na policzkach. Drugi kolor jest jasny delikatny, idealny do bladej karnacji. Róż bardzo subtelnie rozświetla i ożywia twarz.
Duo blusher 01
Paletka 01 zawiera róże w dwóch naturalnych odcieniach. Pierwszy to zgaszony róż który idealnie sprawdza się w dziennym makijażu. Drugi odcień to taki delikatny róż przełamany brązem świetny do konturowania. Róże posiadają delikatne drobinki, jednak są one praktyczne nie widoczne, dają matowe wykończenie.
W7 Duo Blusher - podwójny róż do policzków
Satynowy róż do policzków w gustownej, czarnej kasetce z pędzelkiem.
Dwa dopełniające się odcienie pozwalają uzyskać perfekcyjnie wymodelowaną
twarz, a rozświetlające drobinki dają efekt naturalnej świeżości.
Informacje producenta
Ja chyba bym się z tymi odcieniami polubiła ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno :)
UsuńNie próbowałam ich jeszcze ale muszę przyznać że mnie zaciekawiłaś nimi :)
OdpowiedzUsuńhellourszulkka.blogspot.com
Mają ciekaw kolorki :)
UsuńJa z W7 posiadam The Honey Quenn i bardzi go lubię, jest bardzo podobny do różu Africa. Pięknie się mieni, ani za jasny ani za ciemny i co najważniejsze - nie jest przekombinowany, polecam. :)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekaw jak by u mnie się sprawdził :)
Usuńrozmyślam troche nad zakupem kosmetyków z tej firmy, ale boje się że się rozczaruje ... róż dla bledziochów mnie zachęcił :D
OdpowiedzUsuńMyślę że fajnie by się sprawdził :)
UsuńLubię produkty w7 (Bardzo polubiłam się z ich pędzlami oraz paletą korektorów) jednak róży nie używam.
OdpowiedzUsuńNie miałam :)
Usuńmnie bardziej podoba się pierwsza paleta róży, bardzo ładne duo
OdpowiedzUsuńMoją faworytką jest ta matowa :)
UsuńPiękne kolorki :) nie znam tych róży i chyba czas je poznać bliżej :)
OdpowiedzUsuńPolecam są bardzo przyjemne :)
Usuń1 bardziej by mi przypasowała ;)
OdpowiedzUsuńŚliczne kolorki :)
OdpowiedzUsuńDodatkowo bardzo ładne opakowania :)
Serdecznie zapraszamy do NAS
Buziaki
xo xo xo xo xo xo xo
ten jaśniejszy jest cudowny, wow!
OdpowiedzUsuń01 ma bardzo ładne kolory :)
OdpowiedzUsuńNie mam ani jednej rzeczy z W7, jednak chyba musze to zmienić. Bardzo kusi mnie bronzer na wzór Hoola z Benefit :) Ostatnio powoli przekonuje się do róży więc może przez przypadek wrzucę do koszyka, któryś z wyżej wymienionych ;D
OdpowiedzUsuńspotkałam się z tą firmą w drogeriach internetowych, ale trochę się bałam, bo firma nieznana - następnym razem może się skuszę na jakiś kosmetyk :)
OdpowiedzUsuńPaletka numer dwa bardziej mi sie podoba :)
OdpowiedzUsuńOba łądne choć 01 chyba bardziej w moim odcieniu ;)
OdpowiedzUsuńObydwa bardzo mi się podobają ;-)
OdpowiedzUsuńpodoba mi sie druga wersja, te ciemniejsze róże
OdpowiedzUsuńbo są bez drobinek i się nie błyszczą
Ja wę zdecydowanie brązy.
OdpowiedzUsuńZ róży W7 mam CandyFloss, bardzo fajny jest. Z tych chętnie bym wypróbowała 02, bardziej mi kolorystycznie odpowiada :)
OdpowiedzUsuńDla mnie zdecydowanie 1 :-)
OdpowiedzUsuńNiestety nie używał róży, a także nie znam marki tych kosmetyków, co nie zmienia faktu, że drugi zestaw bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuń