Sama nie wiem jak to się stało iż wpis z ulubieńcami pielęgnacyjnymi roku umknął mi i nie został opublikowany. Dopiero wczoraj przeglądając blog zdałam sobie sprawę iż post się nie pojawił. Mimo tego że jest już trochę późno na tego typu podsumowanie jednak zdecydowałam że taki wpis powinien się tutaj znaleźć. Kosmetyki które najczęściej towarzyszył mi w minionym roku na pewno zostaną ze mną na dłużej i chyba nie szybko znajdą godnych następców.
Dermedic serum nawadniające hydrain hialuro
______________________________
Kosmetyk
posiada rzadką lejącą konsystencję w białym kolorze. Serum pachnie
bardzo delikatnie jest to charakterystyczna woń dla wszystkich
kosmetyków Dermedic, zapach jest ulotny. Dzięki bardzo lekkiej
konsystencji produkt bardzo szybko się wchłania nie pozostawia po sobie
tłustej lub lepkiej powłoki. Świetnie nadaje się jako baza pod makijaż,
wyrównuje skórę co znacznie poprania jej wygląd a dzieki temu makijaż
wygląda idealnie. Już po pierwszym zastosowaniu widać efekty skóra staje
się bardziej wygładzona. Serum bardzo dobrze nawilża oraz odżywia
przesuszoną skórę, likwiduje łuszczące się skórki. Produkt nie podrażnia
wrażliwej skóry jest idealne również dla wrażliwców.
LE'MAADR woda micelarna z komórkami macierzystymi
____________________________________
Jak
już wcześniej napisałam woda zawiera w swoim składzie komórki
macierzyste które znane są z właściwości regeneracyjnych oraz
odżywczych. Muszę przyznać że nic dawno tak dobrze nie zrobiło mojej
skórze jak ten kosmetyk. Woda po zastosowaniu świetnie koi skórę, znika
uczucie ściągnięcia i pieczenia. Produkt bardzo dobrze oczyszcza skórę z
wszelkich zanieczyszczeń. Równie dobrze sprawdza się przy usuwaniu
makijażu nie wywołując zaczerwienienia ani podrażnień, nie szczypie w
oczy. Kondycja mojej
cery uległa znaczniej poprawie, skóra stała się bardziej nawilżona oraz
odporna na niekorzystne czynniki zewnętrzne.
Olejek podtrzymujący opaleniznę Mythos
________________________
Olejek doskonale sprawdzał się latem, jako
przyspieszacz opalania, dając w bardzo krótkim czasie piękną rumianą
skórę. Po opalaniu skóra nie jest przesuszona, kosmetyk powoduje iż
pozostaje gładka i rozświetlona.
Dzięki zawartość w składzie marchwi i
orzecha kosmetyk idealnie, podtrzymuje opaleniznę, co jest idealne
zwłaszcza teraz gdy nie chcemy w szybkim czasie jej utracić.
Produkt dobrze się wchłania, nie pozostawia tłustej warstwy lecz dobrze nawilżoną skórę.
Olejek
posiada bardzo przyjemny delikatny słodko - cukierkowy zapach.
Uwielbiam takie nuty, dzięki temu kosmetyk podwójnie miło mi się
stosuje.
Produkt posiada rzadką oleistą konsystencję w bezbarwnym kolorze.
Olejek
znajduje się w plastikowej butelce o pojemności 200 ml. Opakowanie jest
przyciemniane, dzięki temu kosmetyk chroniony jest przed
promieniowaniem. Do aplikacji służy nam dozownik, spryskiwacz. Muszę
przyznać że nie jest to zbyt wygodne, gdyż trudno wydobyć odpowiednią
ilość a przy, spryskiwaniu olejek jest wszędzie.

Vita Liberata samoopalacz
_________________
Produkt
jest dla mnie prawdziwym hitem wśród samoopalaczy. Zacznę od piankowej
konsystencji która po aplikacji na skórę błyskawicznie się wchłania i
zasycha. Dzięki temu nie musimy tracić czasu na czekanie aż produkt
dobrze się wchłonie, by nie pobrudzić nim ubrania. Rękawica niezwykle
ułatwia aplikację, dzięki niej możemy szybko i precyzyjnie nałożyć
piankę na skórę. Trwałość kosmetyku to dwa - trzy tygodnie jest to
naprawdę imponujące gdyż zazwyczaj produkty samoopalające zmywają się
już po pierwszej kąpieli. Kolejnym plusem jest to iż zapach jest
praktycznie niewyczuwalny z czego bardzo się cieszę gdyż na ogół balsamy
samoopalające po wchłonięciu w skórę tworzą bardzo nieprzyjemną woń.
Produkt już podczas aplikacji zostawia delikatny kolor na skórze, dzięki
temu dokładnie widzimy gdzie został nałożony tym sposobem unikamy smug.
Pianka daje bardzo naturalny efekt skóry muśniętej letnim słońcem.
Zestaw
składa się z samoopalacza oraz rękawicy do aplikacji produktu. Kosmetyk
znajduje się w zafoliowanym kartonowym pudełku, na którym zawarto
wszystkie ważne informacje dotyczące kosmetyku. Opakowanie wykonano z
brązowego plastiku. Do aplikacji służy bardzo wygodna w użyciu pompka,
dzięki której bez problemu możemy wydobyć odpowiednią ilość produktu do
użycia. Butelka zawiera 125ml otrzymujemy ją w cenie 170 zł cena
rękawicy ok. 25 zł.
Shiseido Benefiance pianka oczyszczająca
_____________________________
Pianka posiada
gęstą kremową konsystęcję w biało perłowym kolorze. Znajdują się w nim
maleńkie pomarańczowe kuleczki, które w czasie aplikacji nie są
wyczuwalne. Pianka jest niezwykle wydajna, wystarczy bardzo mała ilość
by pokryć całą twarz pianą. Produkt najlepiej aplikować na zwilżoną wodą
skórę. Dużym zaskoczeniem było dla mnie to iż po zastosowaniu moja
twarz nie jest w żadnym stopniu podrażniona. Kosmetyk nie wywołuje u
mnie uczucia pieczenia czy ściągnięcia, czego zawsze się obawiam po
zastosowaniu tego typu produktów. Pianka doskonale myje z wszelkich
zanieczyszczeń i nie wysusza. Produkt posiada niestety również
niewielkie wady jak np. mydlany zapach który niestety nie przypadł mi do
gustu. Kolejną wadą jest że gdy dostanie się do oczu może odrobinę
szczypać, moje oczy są bardzo wrażliwe może dlatego. Reasumując pianka
jest dobrym produktem który na pewno zasługuje na uwagę. Drobne wady da
się wybaczyć gdyż łagodne działanie wszystko wynagradza.

Naturalne czarne mydło Savon noir
________________________
Mydło posiada gęstą, płynną formę w zielono brązowym kolorze. Konsystencja jest ciągnąca i lepka, jednak
to nie utrudnia aplikacji gdyż przy kontakcie z wodą kosmetyk
delikatnie się pieni oraz gładko rozprowadza na skórze. Nie ma również
problemu ze spłukiwaniem wystarczy odrobina wody by całkowicie oczyścić
twarz z mydła. Produkt posiada specyficzny zapach, niestety nie przypadł
mi zbytnio do gustu, po czasie ulatnia się i jest niewyczuwalny. Mydło
idealnie oczyszcza skórę z wszelkich zanieczyszczeń. Po zastosowaniu
skóra jest gładka, bardzo przyjemna w dotyku. Kondycja skóry jest w
znacznie lepszej formie znacznie rzadziej pojawiają się na niej pory
oraz wypryski.
Kosmetyk
najlepiej sprawdza się w duecie z rękawicą do masażu i peelingu Kessa.
Rękawica pomaga w dogłębnym oczyszczaniu skóry z martwego naskórka.
Olejek łopianowy z czerwoną papryką - pobudzający wzrost włosów
_____________________________________________________
Zacznę
od najważniejszej informacji, olejek nie obciąża włosów i nie powoduje
ich nadmiernego przetłuszczania się. Wręcz przeciwnie włosy są, dłużej
świeże a łojotok jest znacznie zniwelowany. Olejek stosuję dwa razy w
tygodniu, zawsze staram się nakładać go, na godzinę przed myciem głowy.
Produkt, dokładnie wcieram w skórę u nasady włosów. Do zmycia olejku
używam szamponu oczyszczającego, włosy myję dwa razy by je dokładnie
oczyścić.
Jeżeli chodzi o efekty jakie zauważyłam, to włosy mniej
wypadają, szybciej rosną a co najważniejsze wyrasta sporo nowych. Włosy
wyglądają zdrowo, nabierają pięknego połysku.
Produkt znajduje się w
plastikowej, ciemno brązowej butelce o pojemności 100 ml. Opakowanie
jest półprzeźroczyste, przyciemniane dzięki temu, olejek jest dobrze
chroniony przed światłem, a my możemy swobodnie obserwować poziom jego
zużycia.
Organique złoty peeling cukrowy
_______________________
Zacznę
od opakowania które prezentuje się niezwykle estetycznie i skromnie, za
co duży plus. Pudełeczko w którym znajduje się kosmetyk jest
plastikowe, przeźroczyste natomiast nakrętkę wykonano z metalu. Wieczko
zdobi naklejka z subtelną aplikacją oraz nazwą firmy. Opakowanie jest
szerokie dzięki temu możemy swobodnie wydobywać odpowiednią ilość
kosmetyku która jest nam potrzebna do aplikacji. Pojemność/ 200 ml cena/
ok.68 zł
Peeling
posiada bardzo bogatą, gęstą konsystęcję w jasnym odcieniu. Mimo iż
konsystęcja jest treściwa, produkt gładko się rozprowadza na skórze.
Peeling składa się z delikatnych drobinek cukrowych zatopionych w maśle
shea oraz olejku sojowym.
Kosmetyk
działa wspaniale na moją wrażliwą i przesuszoną skórę. Delikatne
cukrowe drobinki, subtelnie masują oraz usuwają martwy złuszczony
naskórek. Gdy wykonamy peeling skóra jest wspaniale wygładzona oraz
nawilżona, produkt nie wywołuje podrażnień. Gdy wychodzę z wanny nie
muszę dodatkowo natłuszczać skóry gdyż peeling pozostawia delikatną
natłuszczoną powłokę. Skóra staje się gładka i miła w dotyku oraz
pięknie pachnie subtelnym perfumowanym aromatem produktu.
Nailnu - zmywacz do paznokci w chusteczkach
_____________________________
Muszę
przyznać że takie chusteczki to naprawdę świetna sprawą, od momentu
kiedy pojawiły się w moim domu zawsze noszę kilka w torebce. Wszystkie
wiemy jak to jest z pomalowanymi paznokciami, odprysk może pojawić się w
najmniej oczekiwanym momencie. Gdy taka wpadka nam się przytrafi jest
to dla nas bardzo krępujące sytuacja zwłaszcza w pracy. Teraz dzięki
chusteczką możemy w dyskretny sposób temu zaradzić, wystarczy kilka
chwil by usunąć lakier ze wszystkich paznokci. Chusteczki pachną bardzo
delikatnie, po zastosowaniu płytka paznokci jest delikatnie
natłuszczona. Po użyciu chusteczek, możemy bez problemu od razu nałożyć
lakier na paznokcie. To bardzo wygodny drobiazg, niezbędny w każdej
kobiecej torebce. Chusteczki zbierają niewiele miejsca w związku z tym
idealnie nadają się również na wyjazd. Produkt nie zawiera acetonu.
Chusteczki
znajdują się w fioletowym kartonowym pudełeczku. Wewnątrz znajduje się
dziesięć saszetek w których umieszczono po jednej dobrze nasączonej
chusteczce. Saszetki są bardzo praktyczne i wygodne w użyciu. Opakowanie
dostajemy w cenie 19 zł.
Foltene Pharma Sebum Regulating szampon
_________________________________
Szampon
zawiera wyciąg z szałwii która posiada silne właściwości oczyszczające,
co przynosi ulgę oraz doskonale odświeża skórę głowy. Włosy odzyskują
zdrowy wygląd są miękkie i ładnie się błyszczą. Szampon powoduje iż
włosy nabierają objętości a skóra głowy jest idealnie oczyszczona.
Produkt posiada bardzo rzadką konsytuację która może ściekać. Produkt
nie posiada koloru jest przeźroczysty, szampon pachnie delikatnie bardzo
przyjemnie. Jedynym minusem jaki szampon posiada, to to że jest mało
wydajny, potrzebna jest konkretna ilość by spienić powierzchnię całej
głowy. Kosmetyk wspaniale przedłuża świeżość włosów. Jeżeli macie
problem z nadmiernym wydzielaniem sebum to z czystym sumieniem polecam
wam ten szampon.
________________________
Kosmetyk
posiada gęsta treściwą konsystęcję w białym kolorze. Zapach produkt
jest bardzo przyjemny, świeży pachnie podobnie jak większość kosmetyków Dermedic.
Żel jest bardzo delikty więc osoby z wrażliwą cerą śmiało i bez obaw
mogą po niego sięgać. Produkt bardzo dobrze oczyszcza oraz odświeża
skórę, radzi sobie również dobrze z usuwaniem makijażu. Żel nie
podrażnia skóry ani oczu, nie powoduje ściągnięcia skóry. Po
zastosowaniu skóra jest świetnie oczyszczona oraz nawilżona.
Opakowanie jest praktyczne i wygodne w użyciu. Plastikowa tuba jest bardzo duża zawiera aż 200 ml produktu.
GOArgan+ olejek do ciała - malina
_____________________
Kosmetyk
świetnie sprawdza się do pielęgnacji przesuszonej skóry ze skłonnością
do podrażnień. Olejek bardzo szybko się wchłania nie pozostawia przy tym
nieprzyjemnej tłustej warstwy na skórze. Posiada delikatny bardzo
przyjemny zapach który długo utrzymuje się na skórze. Po dłuższym czasie
stosowania zauważyłam że znacznie wzrósł poziom nawilżenia a moja skóra
przestała się łuszczyć jest jędrna i elastyczna.
Oleje
idealnie sprawdza się również jako dodatek do balsamu w ten sposób
możemy go wspaniale wzbogacić a konsystęcja staje się nieco
delikatniejsza. Aby produkt lepiej się wchłaniał należy aplikować go na
wilgotną skórę. Dla mnie najwygodniej jest gdy olejki aplikuję podczas
kąpieli, nadmiar usuwam wodą a gdy wychodzę z wanny nie muszę już
nakładać balsamu.
Marzy mi się krem Shiseido Benefiance Pod oczy. Uwielbiam dermedic i vita Liberata
OdpowiedzUsuńBardzo lubię olejki GP, ale do szału mnie doprowadzają duże otwory buteleczek, przez które ciągle wylewam zawartość.
OdpowiedzUsuńPianka Shiseido, zresztą jak i inne kosmetyki z tej linii są świetne :) na piankę VL mam ogromną chęć :)
OdpowiedzUsuńDo olejku łopianowego mam mieszane uczucia i chyba muszę mu dać za jakiś czas kolejną szansę :)
OdpowiedzUsuńZnam jedynie micel Le M'aadr :)
OdpowiedzUsuńZnam tylko VL i również jestem zachwycona jego działaniem ;)
OdpowiedzUsuńUżywałam tylko VL i również jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Eternal Gold, to najcudowniejszy peeling na świecie :D
OdpowiedzUsuń